kwi 13 2003

boje sie


Komentarze: 3

Nawet nie wiem co mam napisac. Mam w glowie taki metlik ze nie mam pojecia jak to wszystko poukladac. Jestem pijana. Zwolnilam sie z kawalka ostatnich zajec zeby przyjechac do Krakowa. Naklamalam. Zadzwiajace jest to jak trudno psychologowi jest uwiezyc w prawde. Przyjechalam zeby pojsc na impreze. Wsiadalam odrazu w taksowke. Weszlam. Zostalam cieplo powitana przez ogol - poprostu wszyscy wykrzyczeli "nareszcie" tak jak bym to ja byla solenizantka. Zanim zdjelam kurtke juz mialam nalana banie. I zaczelam pic. Jak dawniaj, jak kiedys z tymi ludzmi ktorzy nie sa juz imprezowiczami tylko powaznymi ludzmi a przy takich imprezach wychodza z nich dzieciaki. Wypilam jeden... drugi.. trzeci... piaty. Mialam ochote sie zalac. Wszystko dzieje sie za bardzo i za szybko. Boje sie ze jednym slowem moge zepsuc to co jest. Tak jak kiedys.... Chociaz nie bylo to moje slowo... Brak kontaktu mnie rozklada...  Nie wiem co robic z moimi myslami, z nerwowymi spojrzeniami na telefon, z czekaniem i calymi tymi pierdolami co siedza mi w glowie.... boje sie, to wszystko jest dla mnie za tridne, nie chce zeby bylo tak jak zawsze... boje sie.

gaja : :
13 kwietnia 2003, 16:37
...co ja bym dała za to, żeby teraz być w Krakowie....
13 kwietnia 2003, 00:52
chyba na tym to wszystko musi polegać
13 kwietnia 2003, 00:47
strach i bezsilnność ... znam to uczucie ... nie bój się masz za sobą aniołka :*

Dodaj komentarz