wrz 13 2003

nocna, nieracjonalna rozmowa


Komentarze: 0

Nie moglam spac w nocy. O 3 w nocy wlaczylam komputer. Weszlam na polchat. Juz dawno tego nie robilam, poznalam przez net wystarczajaca ilosc osob. Z tymi ktorych uwazam za najbardziej wartosciowych utrzymuje kontakt i jest mi z tym dobrze, cala reszta przecedzona przez sito jest w zasadzie wymazana.... Przeszlam przez kilka pokojow, towarzyski, erotyczny, BDSM, u lesbijek zadna mnie nie zaczepila... nastepny na liscie byl dla perwersyjnych kobiet. Jak zwykle w takich pokojach bywa byly tam zalogowane jedynie meskie nicki. Poszlam zagrzac sobie mleko do kuchni, toi bylo jedyne co moglo mi pomoc w zasnieciu. Wracajac do pokoju pokonujac 17 schodow pomyslalam ze jesli ktos sieodezwal to poklikam z nim w czasie picia mleka. Okazalo sie ze wszyscy ci zalogowani na tym czacie mieli wlasnie duza potrzebe pogadania ze mna.... chcialam bys sprawiedliwa i zaczelam rozmowe z pierwszym ktory zapukal. Opowiedzial mi ze nie ma kobiety od 3 lat, ze sie masturbuje a czasami pomaga sobie wibratorem, ze lubi sie przebierac w damskie rzeczy itp. Bylam po 1/3 kubka mleka i czytalam te glebokie wynurzenia jakiego faceta i nagle on zaproponowal mi zebysmy sie spotkali. W zasadzie moglam sie rozlaczyc ale cos mnie podkusilo zeby z nim pogadac i nie wiem czemu poudawac. Powiedzilam mu ze mam chlopaka, ze mieszkamy razem, ze bardzo sie kochamy i nie bede sie spotykala z kims kto mnie zaczepil 5 minut temu. On zaczol naciskac, ja odpieralam atak a on w koncu zaczol pytac o mojegp chlopaka. Wymyslilam w glowie najbardziej romantyczna historie na jaka bylo mnie stac i mu napisalam jak to nam sie cudownie zyje itp. Ku mojemu zdziwieniu on przyjol sobie za punkt honoru ze udowodni mi ze ja z moja wyimaginowana miloscia wcale sie nie kochamy.... rozmowa tak mnie wkurzyla, pobila i nie wiem jeszcze co mi zrobnila ze ja zapisalam i przytaczam....

 

-bylem ze swoja, i wszystko bym jej oddal, i serce i ty swojemu pewnie tez, prawda

-Nie wiem, wszystko to bardzo wielkie pojecie

-Wiec jednak go nie kochasz tak bardzo?

-Nie przeliczam uczuć na rzeczy, ktore moge dać

-A jak by umieral, oddalabys mu swoje serce albo inny narzad?

- Nie

-Wiec jednak go nie kochasz

-Mamy inna grupe krwi

-czy gdybys nie jadla trzy dni i miala tylko jedna mala buleczke to oddalabys mu żeby nie był godny?

-a moze poszukasz bardziej realnych sytuacji niż wakacje w etiopii?

-bardzo proszę

-słucham

-okazalo się ze wpadl w dlugi, ze wisi kase mafii, ze nie macie z czego oddac, ale jest jedno wyjscie....

-no slucham

-sluchaj... oddalabys swoje zycie za niego?

-zapewniem cie ze sytuacja z mafia jest jeszcze mniej realna niż z ostatnia bulka

-bardzo dziecinna jestes, lepiej zapytaj czy on cie kocha bo ty jego wogole nie kochasz i zapytaj go tez do czego by był w stanie się posunac żeby ciebie uratowac

-wiem jak mnie kocha, nie musze tego sprawdzac wysmyslajac mu zdania

-ciekawe czy by cie dalej kochal jak bys stracila nogi w wypadku, albo jak bys miala raka?

-ja pierdole!! Ty jestes pojebany, opanuj się

-probuje cie tylko uswiadomic ze się wcale nie kochacie

-a ty umiesz myslec czasami o budowaniu a nie o niszczeniu?

-za pare lat to zrozumiesz, teraz nic nie wiesz o zwiazkach

-czlowieku, przeciez to sa sytuacje w których nie da się przewidziec zachowania

-bardzo się mylisz, zapytaj go co by zrobil w takich sytuacjach?

-nie musze, wiem co on czyje

-na pewno nie wiesz, u mnie tez było idealnie a teraz się wszystko wali, zobaczysz ze nic nie udajeludziom, ale jak bys kiedys chciala się wyplakac to napisz jestem dobrym sluchaczem

-dziekuje, ale mam się komu wyplakiwac

-jaknie chcesz to nie, a czy możemy się spotkac?

 

To przeroslo moje oczekiwania, skonczylam mleko i napisalam dobranoc. Czasami az trudno uwierzyc ile goryczy może wlac w ciebie zupelnie obcy ktos zahaczony o 3 rano na polchacie. Mimo tego ze nie mam tak idealnego zwiazku, ze czasami udaje się mniej niż malo to jednak jestem pelna nadziei ze kiedys w moim zyciu będzie normalnie i żaden palant od trzech lat walacy konia przed komputerem nie zabierze mi tej nadzieii.

gaja : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz