sie 24 2002

sobota popoludniu


Komentarze: 0

Smutno mi. Wlasciwie nie ma zadnego powodu a jednak.... jakas taka dziwna chwila mnie dopadla i nie chce opuscic. Wszystko jest tak jak codziennie, nic szczegolnego... dzien sobie mija od rana....  bnardzo powoli i wytrwale. Wieczorem przyjedzie Asia, idzemy po nia z Q na dworzec. Nie wiem jak bedzie wygladala dalsza czesc wieczoru i co bedziemy robili. Pewnie powloczymy sie po rynku i pogadamy o glupotach albo przeanalizujemy kolejny raz jakis ten sam hogowy temat. Smutno mi... chcialabym sie szczerze usmiechnac... moze wieczorem sie uda. Nie lubie takich dni kiedy chodze taka nijaka i bez sensu. Bleeee...... hihihi chyba zaczynam sie smiac jak to pisze. Jak mozna byc tak bez wyrazu?? He? A ja taka dzisiaj jestem. Totalnie nijaka. Chodze po domu w za duzym podkoszulku i jakis starych spodenkach. Przesuwam sie z pokoju do pokoju, z tarasu na balkon, z kuchni do lazienki.... i tak laze bez sensu. W tej samej chwili jestem cholernie znudzona a jednoczesnie nic mi sie nie chce. Chcialabym..... sama nie wiem co bym chciala....

Wlasnie poaptrzylam na skorpiona w "bursztynie". Hihihihihi i jakos mi sie usmiech na twarzy zarysowal. Skorpiona przywiozl mi Q z wakacji. Taki zalany w zoltym plastiku imitujacy bursztyn. Jest naprawde sliczny. Juz dawno nie dostalam takiego pieknego prezentu. Skorpionik..... taki jak ja... no moze troszke bardziej opalony bo jakis taki czarny jest :o)) aha i ogonek ma dluzszy. Taki idealnie kiczowaty.... nosze go przy kluczach. Ja tez mu kupilam sliczny kicz. Taka rybke - przypinke. Jest zielona, oszczedzilam mu juz rybki z napisem Jezus. A moja mama zupelnie nie wiadomo dlaczego wpakowala mnie w ramy wzorowej chrzescijanki. Z Grecji przywiozla mi ikone Matki Boskiej a z Wloch rozaniec. Jedno i drugie bardzo ladne, zreszta gustu mojej mamie nie da sie wypominac.... Tylko gdzie ja ta ikone powiesze?? :o)).

gaja : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz