lis 07 2002

szok


Komentarze: 0

Ostatnio wyjatkowo nie mam went tworczej i nikt nie przyslal mi nic godnego uwagi, wiec moglo by sie wydawac ze poprostu znikne... ale coz.... jednak stwierdzilam ze napisza chociaz kilka zdan. Nie wazne ze beda straszne, nudna, niegramatyczne i wogole do dupy. Jak to kiedys usluszlam od pewnego pozal sie Boze artysty, nie wazny jest wynik ale sam proces tworczy. Wiec poswiecams ie z najwyzsza powaga klepaniu w klawiature i procesowi tworzenia na ekranie literek.... no i czyz ja nie mam slicznego charakteru pisma??

Tak wogole to w ostatnich danich raczej nie zdarzylo sie cos co mocno przykolo by moja uwage. No moze za wykatkiem tlumu w multikinie, ktory mnie zupelnie zbil z myslenia o seansach we wtorkowa noc.  chcialam sie wybrac w koncu na "czerwonego smoka" i podziwiec moja ulubiona postac lietracka Hanibala Lectara w filmie. Zaciagnelam nawet kumpla zeby ze mna poszedl. Podjezdzamy pod to cholerne multikino a tam takie dzikie tlumy jakby conajmniej ..... jak by conajmniej..... no nie wiem co jakby conajmniej ale tlumy byly. Bylam absolutnie i totalnie zszokowana.... kto do jasnej cholery chodzi we wtorek w nocy do kina ?? Po bardzo traumatycznym przezyciu szukania miejsca na parkingu.... udalismy sie do kasy. Moim oczom ukalaza sie gigantyczna kolejka, tlum ludzi i zaswitala mi mysl o bezsensie stania po bilet.  W wielkim szoku.... bo naprawde nie wiem co sie tam dzialo, zrobilismy w tyl zwrot i pojechalismy do kina do rynku gdzie w spokoju obejrzelismy film w prawie pustym kinie.  A film..... chyba nic nie przebija "milczania owiec" ale napewno byl lepszy niz na maxa spieprzony "hanibal".

gaja : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz