Archiwum maj 2003


maj 12 2003 dżamble
Komentarze: 0

Sitem płynęli, po morzu płynęli,
Sitem płynęli po morzu.
Mimo przyjaciół uwag i rad,
W burzliwy, wietrzny, niebezpieczny świat
Sitem płynęli po morzu.

A gdy odbili od brzegu w swym sicie,
Wszyscy krzyknęli: "Wy się potopicie!"
A oni: "Płyniemy na wiatry i burze.
Co tam, że sito nasze nie jest duże,
My sitem płyniemy po morzu."

Dalekie są kraje i bliskie są kraje,
   Gdzie Dżamble pędzą życie,
   Zielone głowy mają i niebieskie ręce mają,
   Po morzu pływają w sicie.

Sitem płynęli, po morzu płynęli,
Bo sitem ich była łódeczka.
Z chusteczki uszyli żagielek zielony,
Maszt z fajki zrobili na sztorc ustawionej,
Za linę służyła wstążeczka.

I mówił, kto widział, jak wyszli na morze,
Że sito ich łatwo przewrócić się może,
Że morze ciemnieje, że podróż daleka,
Że mnóstwo i strasznych przygód na nich czeka,
Sitem płynęli po morzu.

I woda zaczęła napływać do środka,
   Zalewać ich z sita łódeczkę,
   Więc, aby się trzymać i sucho, i zdrowo,
   Swe nóżki okryli bibułką różową
   Zapiętą na śliczną szpileczkę.

A nocą ich niby-kajutą był słoik
   I każdy z nich mówił, że nic się nie boi,
   Choć morze ciemnieje, choć morze się burzy,
   Że podróż daleka wciąż jeszcze się dłuży,
   A sito się kręci w kółeczko.

I całą noc długo płynęli, płynęli,
I gdy się znów słońce schowało,
Nucili cichutkim i sennym swym chórem,
A gong okrętowy oddzwaniał im wtórem,
I echo z gór odpowiadało.

O Timbalalu, jak przyjemnie mi tu,
W tym sicie i w tym słoiku z konfitur,
Gdy niesie nas hen nasz żagielek zielony
Za bladym księżycem hen, w dalekie strony,
My sitem płyniemy po morzu.

Po latach dwudziestu wrócili z powrotem,
   Po latach dwudziestu lub dłużej
   I każdy wykrzyknął, jak oni wyrośli,
   I byli u jezior, i w Górach byli Oślich,
   I w Strefie Strachu i Burzy.

I pito ich zdrowie, i bankiet wydano,
   Na którym ciasteczka drożdżowe podano,
   I każdy pomyślał: "Ach oddałbym życie,
   Gdybym jak oni mógł także w tym sicie,
   W dalekie wyruszyć podróże."

 

gaja : :