Archiwum 08 października 2002


paź 08 2002 Bez tytułu
Komentarze: 2

Niechcesz, nierozumiesz
tego co mówię ty nie przyjmujesz,
stoisz zboku, ja na boku,
jestem jednomyślny, domyślny słowem,
jedynym napędem myśli z powodem,
tego, że jestem, że żyję,
że rzucam paranoję, którą umysł kryje
nie mam dla ciebie nic poza sobą
nie mam dwóćh twarzy, nie jestem tobą
nie potrafię rozśmieszać do bólu łez
nie przebijesz głową tego muru
słyszałem te słowa 100 tysięcy razy.

Nie chcę zrozumienia, pocieszenia
iluzji istnienia, własnego uwielbienia
jestem kim jestem i inny nie będę
z Tobą, bez ciebie decyzje podjęte
czekasz na Mesjasza, na cudowne zbawienie
Twój bunt w telewizji
twój mózg i olśnienie
dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz
to jest mój, krzyk mój, głos, moje życie
w twoich słowach chcę słyszeć haha serca bicie.
Ciagły sygnał jest początkiem końca
człowiek roślina, myśl konająca
to głos ostatni, jak się czuję,
bo to nie dla Ciebie, nie wytrzymuję
bez znieczulenia, sam siebie ostrzegam
tracę siły, czuję, że przegrywam
dzisaij mnie kochasz, jutro nienawidzisz
dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz
Spadam w dół, bez zabezpieczenia
tu nikt nie czeka, nie widzę swego cienia
nie wiem więcej, niż kiedyś wiedziałem
odpowiedzi na pytania w nim nie poznałem
Dlaczego samotność zawsze tak blisko
zawsze przy mnie, gdy upadam nisko
myślę i czuję, znów myśl odlatuje
czy słyszysz jak umysł nieustannie pracuje

Ta prowokacja tak ciebie bulwersuje
zabici; on tu nie pasuje
zbędne ogniwo chorej ewolucji
ziarno na usych, sen o rewolucji
wiem jak zginął ex, Lenon wielu innych
świat szukał ofiar, świat szukał winnych
wiem jak zginął ex, Popiełuszko wielu innych,
świat szukał ofiar, świat szukał winnych,
połamane kwiaty, które żyją samotnie
każdego z nas wiatr kiedyś dotknie
dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz

słyszałęm te słowa 100 tysięcy razy
widziałem uśmiech na jej smutnej twarzy
i palec środkowy wyciągnięty w mym kierunku
pluła na mnie, pluła w mowie o szacunku
dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
dzisiaj mnie pragniesz jutro się wstydzisz

SN & AMJ

gaja : :
paź 08 2002 po co komu wartosci?
Komentarze: 3

Czy widzial ktos wesolego, absolutnie pozytywnego bloga? Takiego zeby czytac na nim jaki ktos jest szczesliwy, ze nie ma problemow, ze zycie jest zajebiste. Jesli ktos taki znajdzie to bardzo prosze o podanie mi linku. Moze tak jest dlatego ze jak zdarzaja sie szczesliwie i mile chwile to malo chcemy sie nimi dzielic. Ze latwiej jest napieprzac no to wszystko co sie dzieje i jeszcze udawac ze to nie moja wina. Moze latwiej jest robic z siebie kaleke zyciowego i zameczac wszystkich wlasnymi nagatywnymi przezyciami.... mozna by nawet zrobic konkurs na najbardziej dolujacego bloga miesiaca... uwazam ze wybor bylby naprawde trudny. Moze taka juz jest natura czlowieka ze lubi sie uzalac. Ze lubi narzekac. To tak jakos samo z siebei wychodzi ze wiecej ludzi sie toba interesuje jak narzekasz, wiecej ludzi cie zaluje i nawet czasami udaje ze przezywa to razem z toba. Tak naprawde jest kilka osob w moim zyciu za ktore oddalabym wszystko, nawet siebie - zupelnienie zwazajac na konsekwencje. A reszta.... to moze cholrenie egoistyczne, ale przynajmniej szczere i prawdziwe... zawsze chcetnie pomoge, zawsze moge dac z siebie duzo ale tak naprawde to jak wroce do domu to bede zasypiala spokojnie nie myslac o tych sprawach i o tych ludziach. No tak... cholerny egoizm. Ale jak wszystko na swiecie a do tego kazdy lezacy na ziemi kij - zawsze wszytko ma dwa konce. No bo czy tak naprawde dalo by sie pomagac ludziom jak by sie mocno emocjonalnie angazowalo w ich sprawy... Czy jednak nie jest tak ze choldne, obiektywne oko, oceniajace dobrze sytuacje nie jest tak naprawde kluczem so szczescia?  Ech..... mam naprawde podly humor. Mam podly humor z tego powodu ze jestem uczciwa. Dziwne... zawsze bylam z tego dumna , a dzisiaj... poprostu mam do samej siebie zal.  Ze nie oszukuje, ze nie klamie, ze nie staram sie wszystkiego osiagac za wszelka cene i po trupach, ze czuje, ze zawsze mam skrupuly, ze szanuje ludzi, ze kocham dzieci, ze jestem za ciepla, ze nie klamie, ze nie kradne..... nagle okazalo sie ze wszystkie cechy ktore uwazalam za wartosci pozytywne sa wartosciami negatywnymi.  Oszust nie ma nigdy wyrzutow sumienia, a mnie ona czasem lapia przy tak blachych sprawach jak nie zakupienie ciastek z kremem tylko drozdzowki jak wpadaja goscie, ktos kto idzie po trupach jest uwazany za silna osobowoisc a jedyne co we mnie jest z silnej osobowosci to to ze potrafie glosno krzyczec, duzo klac i pic wodke bez przepitki, no czasami tez umiem sie posrtawic jezeli cos wydaje mi sie wyjatkowo glupim pomyslem, uczucia tez wlasciwie sa bezuzyteczne tylko sie przez nie cierpi - a tak to mozna by bylo zupelnie beznamietnie zaliczac faceta za facetem,  orgazm za orgazmem i bawic sie jak ta lala, szanowac ludzi tez sie juz nie oplaca bo przeciez i tak nikt ciebienie szanuje, kochac i miec dzieci jest wyjatkowo niemodne, Teraz jest czas na robienie kariery i pieniedzy a nie na wychowywanie dzieci, klamac trzeba bo sie nic bez tego nie osiagnie, a krasc.... przeciez zaplaci sie 12,5% i po problemie juz sie nie bedzie zlodziejem. Wiec tak naprawde wszystko bylo by prostrze gdybym tylko potrafila przestac byc czlowiekiem......

Smutno mi.... przez to jaka jestem.

gaja : :