Komentarze: 2
Dzien zaskoczyl mnie winem i muzyka.... hihihi, rano rozlegl sie wyjacy w radio glos a jak otowrzylam oczy to wzrok pobrykal prosto na niedokonczony wczoraj w nocy kieliszek marini. Tak sobie lezalam i sie przeciagalam... i myslalam jak by to zrobic zemy ten dzien byl mily. Po pierwsze stwierdzilam ze absolutnie nie nalezy sie w zaden sposob przemeczac. Dzisiaj bede robila jedynie rzeczy wymagajace odemnie pilnego zrobienia a pozatym bede zarzywala przyjemnosci. To sie nazywa dobra opcja :o). Po dalszych rozmyslaniach i przeciaganiach zaczelam planowac dzisiejsze nic nie robienie. Po pierwsze musialam napisac koniecznie opis imprezy, ktory obiecalam wczoraj, po drugie... aha, powinnam przeczytac cos na zajecia zeby nie byc totalnym zreem jak pani zapyta a cokolwiek i nie dyskutowac tak jak mi sie nie raz zdarzalo na zajeciach na temat o ktorym nie mam pojecia. Ha ha ha... najfajniejsze w tym wszystkim jest ze sie czasami zdarzalo ze wykladowcy podziwiali moje nowatorskie podejscie do tematu - to mnie zawsze najbardziej bawilo. Po kolejne... niestety musze ruszyc dupcie z domu i jechac do warszawy... szkola... ale nie ma co narzekac, sama chcialam to teraz mam... wiatr i deszcz za oknam a ja sie tluke 300 kilometrow zeby poogladac swiry w szpitalu psychiatrycznym w warszawie. Jeszcze tylko zrobilam szybki rachunek sumienia co moge przelozyc na poniedzialek... okazalo sie ze wszystko :o). Wiec podnioslam sie i wyruszylam do lazienki... trasa dluga, na szczescie malo skomplikowana... Odkrecilam wode do wanny... spielam rozwalone totalnie wlosy... czy tylko ja tak wygladam rano jak by mi piorun pierd... w szczypiorek? Czy moze to kazdy tak? :o)). Zanim nalala sie woda sporzadzilam liste mp3 ktorych mialam zamiar sluchac podczas kompieli. Tak tez sie stalo.... Blogie lezenie w wannie, podspiewywanie ulubionych hitow i hitkow.... hmmmm.... bosko!I tak sobie lezalam i lezalam i dolewalam goracej wody.... ech... Po wyjsciu wykonalam wszystkie stndardowe babskie czynnosci: suszenie i uladanie wlosow... balsamowanie - czyli nacieranie sie wszystkim co jest pod reka :o) oliwki, balsamy na to , balsamy na tamto.... swoja droga nie wiem czy cokolwiek z nich dziala, ale skora jest fajnie miekka po oliwce johnsons baby :o)). No i zeszlam na sniadanko.... lodowka nie byla za bardzo przepelniona wiec posililam sie czykolwiek co lezalo pierwsze z brzegu.... Potem wygramolilam sie do siebie do pokoju i zaczelam sie nudzic... nic nierobienie jest jednak cholernie meczace wiec zabralam sie za czytanie artykulu na zajecia... nawet ciekawe... na tyle ze zaczelam grzebac po polkach i zglebiac temat. I tak to wstane i rusze sie w prawo... to usiade albo sie zwine w fotelu... to znowu wstane i rusze sie po tamto.... i tak mi mija beztrosko dzien... nie ysle o zadnych problemach, nie mysle o niczym wzanym w zasadzie... Tylko znajac siebie potem bede nartzekala ze przez caly dzien nic nie zrobilam... no ale coz... to cala ja :o)))) I bedzie coraz lepiej... prawda Rysiu? :o)))))))