Najnowsze wpisy, strona 2


mar 31 2004 wiara czyni cuda
Komentarze: 1

Najtrudniej jest chyba wierzyc, ale wiara czyni cuda. Ja starałam się Wierzyc chociaż było mi tak bardzo ciezko. Wszysko przestawalo mieć jakiekolwiek znaczenie, wszysko było na drugim planie przez tak długo.Zaufalam Bogu, no może nie do konca zaufałam ale starałam się zaufac. Takie miliony mysli jakie miałam w glowie... to wszysko było za trudne, znowu poczulam się jakbym tonela we wlasnych myslach i nie mogla się z nich wydostac. Ale wierzyłam... latalam codziennie do kościoła i to mnie jakos wzmacnialo.... do roznych kościołów. Siedziałam zawsze z tylu i ryczałam jak glupia przez cale naborzenstwo. Chyba nauczyłam się modlic, tak naprawde bo wierzyłam ze to nie klepanie czegos na pamiec tylko prosba, która na pewno zostanie wysluchana. Czasami ludzie się dziwnie patrzyli... jak ktos zechciał tez posiedzieć w kaplicy pojednania i widział jak tam sobie bucze. Ale wierzyłam, a wiara czyni cuda. Nauczyłam się wstawiac Boga w każdy dzien, nauczyłam się go opieprzac za to ze tak daje mi w dupe i prosić żeby chociaż dal mi sile na nastepny dzien. I tak zlatywal tydzień za tygodniem. Troche nienajlepiej wyglądałam – przestalam wiezyc we fluidy które zakrywaja podkrążone oczy i smutek, wszystkie kosmetyki z serii „relaks” tez można w zasadzie wypierdolic za okno. Bolu i obawy i tego cholernego napiecia nie da się zmyc ani zatuszowac, można tylko Wierzyc ze wszysko będzie dobrze, a wiara czyni cuda. Biblia tez bywa pomocna, szczególnie te wersety o wytrwlosci. Tylko ze ja już nie miałam sily być wytrwala i każdy nastepny dzien stawal się jakims cholernym koszmarem. Wstawałam rano i jak pojebana rozmawiałam z odbiciem w lustrze tlumaczac sobie ze już niedługo, ze dam rade do wieczora, ze jak będę zmeczona to zasne. I tak było, bylam zmeczona ale nie mogłam spac. Ale wierzyłam bo wiara czyni cuda. Starałam się tak organizowac dzien żeby przypadkiem nie mieć wolnej chwili a już na pewno żeby nie spędzać wieczorow w domu bo to było chyba najgorsze rozwiązanie. Wiec są tez dobre aspekty – nigdy nie będę widziala tylko czarnych rzeczy – zbliżyłam się do ludzi od których uciekałam. Nie podeszłam bardzo blisko ale na bezpieczna odległość. Bliżej nie chce, jest teraz dobrze. I caly ten pieprzony czas wierzyłam, a wiara czyni cuda. Ale miałam malo sily, wszysko zaczęło się jakos zawalac, i nagle... tak przyzwyczaiłam się do tego stanu ze prawie wogole mi zobojętniało wszysko. Wyobrażałam sobie co się stanie jak się nie doczekam. Starałam się sobie samej wmawiac jakies bezsensowne rzeczy, nawet postanowiłam się z kims umowic na cos w rodzaju randki. Nie wyszlo – sama zwialam J i wierzyłam dalej bo wiara czyni cuda. I co? I się doczekałam, i już się nie boje, i już spie spokojnie, i już mogę czytac książki i chodzic do kościoła i gadac z Bogiem bez łez zatroskania ale z łzami podziękowań. I ciesze się ze tak wierzyłam, bo wiara czyni cuda. Wszysko jest coraz lepiej, z dnia na dzien zaczynam spokojniej oddychac. Nie we wszysko mogłam od razu uwierzyc – za duzo wrażeń na raz, ale się ciesze, bardzo się ciesze. Spie spokojnie, spedzam wieczory w domu, czytam książki i wiem o czym mowia na zajeciach... trzeba wierzyc – bo wiara czyni cuda.

gaja : :
lut 25 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

Czekanie mnie zabija. Wieczory jeszcze jakos znosze, staram sie je zapelniac jak tylko moge. Od trzech tygodni nie zdarzylo mi sie spedzic zadnego wieczoru w domu... robie co moge zeby nie plakac w poduszke. Ale i tak placze. Najgorsze sa momenty kiedy sie budze, do poludnia kiedy jestem w domu i wieczorem jak sama zasypiam. Nie wiem co sie dzieje, czemu sie nie odzywa, boje sie kazdej kolejnej mysli, boje sie nastepnego dnia a jednoczesnie czekam na niego z nadzieja. Nie moge poprostu nic... tylko czekac, a czekanie zabija. Jeszcze jest Bog, ale dal mi juz tak po dupie i czuje ze doklada mi jeszcze.... tylko za co? Czy ja tak kurwa nagrzeszylam? Juz dawno nie wyciekalo ze mnie tyle lez, ale czuje jak trace sily. Wiem... Wiem... powinnam byc wyrozumiala i cierpliwa, i obiecywalam ze taka bede, tylko ze nie mialam pojecia na co sie porywam, jakie to wszysko jest trudne. Potrzebna mi jest 1 minuta rozmowy, jedna pieprzona minuta rozwiazalaby wszyskie moje obawy....

gaja : :
lut 19 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

I don't know what it is that makes me love you so
I only know I never want to let you go
'Cause you started something, can't you see
That ever since we met you've had a hold on me

It happens to be true
I only want to be with you

It doesn't matter where you go or what you do
I wanna spend each moment of the day with you
Look what has happened with just one kiss
I never knew that I could be in love like this

It's crazy but it's true
I only want to be with you

You stopped and smiled at me, asked me if I'd care to dance
I fell into your open arms and I didn't stand a chance

Now listen honey, I just wanna be beside you everywhere
As long as we're together honey I don't care
'Cause you started something, can't you see
That ever since we've met you've had a hold on me

No matter what you do
I only want to be with you

You stopped and smiled at me, asked me if I'd care to dance
I fell into your open arms and I didn't stand a chance
Now listen honey, I just want to be beside you everywhere
As long as we're together honey I don't care

'Cause you started something can't you see
That ever since we met you've had a hold on me

No matter what you do
I only want to be with you
No matter what you do
I only want to be with you

gaja : :
sty 20 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1


on w końcu dotknie cię
ten przenajpierwszy raz
i przemieszają się
zapachy waszych ciał
i już nie powiesz: nie
a cicho szepniesz: tak
i tak zakończy się
sen który dotąd trwał:
twe dzieciństwo
do domu wrócisz i
najmilej jak się da
powiesz "dobranoc" im
"cześć mamo"... "tato pa"...
a w swym pokoju dziś
do rana będziesz łkać
i twój pluszowy miś
na dobre z łóżka spadł
nie pytaj jaki to był szyfr
bo raz się zamykają drzwi
do dzieciństwa
tu nie pomoże nawet ci
wyrwanie kilku kartek tych
z pamiętnika
choć nie koniecznie dziś
choć nie koniecznie z nim
to się musiało w końcu stać
to się musiało w końcu stać
to się musiało w końcu stać
ze właśnie dziś
straciłaś swe dzieciństwo
to właśnie dziś
straciłaś swe dzieciństwo

 

gaja : :
paź 09 2003 jade do Gliwic
Komentarze: 1

Jutro jade do Gliwic na Slot dzien. Ciesze sie niezmiernie z trzech powodow. Po pierwsze zobacze sie ze wspanialymi ludzmi - slot vipami :o), po drugie poslucham mojego kochanego Fruhstucka, a po trzecie zobacze sie z moimi przyjaciolmi, ktorych staram sie jak najczesciej odwiedzac w Gliwicach, ale jak zaczyna sie rok akademicki to sprawa odwiedzin sie nieco komplikuje. Wiec jest okazja i jest zabawa. Provizorca ma pokaz filmow... dostali Yacha w tym roku, zreszta bardzo im kibicowalam, jest kilka warsztatow, no i Fru. W obecnej sytuacji kiedy staram sobie szukac jak najwiecej zajec zeby zabijac czas to wprost idealne rozwiazanie. Mysle o tym zeby zrobic slot dzien w Krakowie, pogadam jutro z vipami :o).

Kto jest w poblizu Gliwic niech wpada jutro do ruin teatru.

P.S. Chciałam powiedziec ze jestem dumna ze przy moim antytalencie tak ladnie wkleilam moje wlasne oczka w bloga :o)

gaja : :