Komentarze: 7
...w takie dni jak ten, zdecydowanie wolalabym byc małą, cycatą blondynka, z małą zdolnościa integrowania jakichkolwiek mysli w calosc.... do dupy byl tan dzien.... ide spac....
...w takie dni jak ten, zdecydowanie wolalabym byc małą, cycatą blondynka, z małą zdolnościa integrowania jakichkolwiek mysli w calosc.... do dupy byl tan dzien.... ide spac....
Zaczynam powoli sie wkurwiac na moj brak czasu. Siedze jak ostatni kujon z nosem gleboko wsadzonym w ksiazki i tylko czytam.... czytam.... i jeszcze raz czytam..... Ja, taka co zawsze wszedzie wylazila i pukala innym w czolo jak mowili ze nie ida na impreze bo jest srodek tygodnia. No i prosze jak to sie wszystko zmienia.... Teraz zeby mnie na impreze wyciagnac to nawet dwa woly nie starcza :o) Nawet juz jakos ludzi nie poznaje nowych... no bo kogo i gdzie poznawac... a jedyny mezczyzna z ktorym sie spotykam to fotografia Freuda w podreczniku do psychoanalizy :o)... moze nie jest on najprzystojniejszym mezczyzna mojego zycia... ale za to jaki perwersyjny :o)Ale coz... nibyu milo byc lepiej bo mialam sie zajac nauka i praca i zapomniec o problemach... ale tak sobie dojebalam z iloscia obowiazkow ze teraz same one staly sie dla mnie problemem.... nie miala baba klopotu... zaqchcialo jej sie zdobywac szczyty...
Ostatnio wyjatkowo nie mam went tworczej i nikt nie przyslal mi nic godnego uwagi, wiec moglo by sie wydawac ze poprostu znikne... ale coz.... jednak stwierdzilam ze napisza chociaz kilka zdan. Nie wazne ze beda straszne, nudna, niegramatyczne i wogole do dupy. Jak to kiedys usluszlam od pewnego pozal sie Boze artysty, nie wazny jest wynik ale sam proces tworczy. Wiec poswiecams ie z najwyzsza powaga klepaniu w klawiature i procesowi tworzenia na ekranie literek.... no i czyz ja nie mam slicznego charakteru pisma??
Tak wogole to w ostatnich danich raczej nie zdarzylo sie cos co mocno przykolo by moja uwage. No moze za wykatkiem tlumu w multikinie, ktory mnie zupelnie zbil z myslenia o seansach we wtorkowa noc. chcialam sie wybrac w koncu na "czerwonego smoka" i podziwiec moja ulubiona postac lietracka Hanibala Lectara w filmie. Zaciagnelam nawet kumpla zeby ze mna poszedl. Podjezdzamy pod to cholerne multikino a tam takie dzikie tlumy jakby conajmniej ..... jak by conajmniej..... no nie wiem co jakby conajmniej ale tlumy byly. Bylam absolutnie i totalnie zszokowana.... kto do jasnej cholery chodzi we wtorek w nocy do kina ?? Po bardzo traumatycznym przezyciu szukania miejsca na parkingu.... udalismy sie do kasy. Moim oczom ukalaza sie gigantyczna kolejka, tlum ludzi i zaswitala mi mysl o bezsensie stania po bilet. W wielkim szoku.... bo naprawde nie wiem co sie tam dzialo, zrobilismy w tyl zwrot i pojechalismy do kina do rynku gdzie w spokoju obejrzelismy film w prawie pustym kinie. A film..... chyba nic nie przebija "milczania owiec" ale napewno byl lepszy niz na maxa spieprzony "hanibal".
To naprawde bardzo zaskakujace ile ciekawych i edukacyjnych rzeczy rzeczy mozna dostac meilem od koleznaki ze szkolej lawy, ktora dzielilam z nia jakies 5 lat temu :o))). A mowiz ze w necie to tylko pornografia albo wysmiewanie sie z ludzisk... a tu prosze, czysta edukacja he he he. Poniewaz nie zabardzo moge to tu jakos peunowymiarowo przedstawic wiec po wielkich trudach udalo mi sie to tak zorganizowac ze jak sie na to kliknie to sie zrobi duze :o). Tzn chyba udalo mi sie tak zrobic. a co do tresci to.... ide zazyc moj logest... :oPPP
A przyplatalo mi sie cos takiego netem :o) , wiec Prosze Panstwa!!! Premiera kawalu na moim blogu!!!